Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci podejrzanego ws. nieprawidłowości w FPS
Ciało mężczyzny znaleziono w lesie niedaleko zbiornika Pogoria IV w Śląskiem kilka dni po tym, jak usłyszał zarzut korupcyjny w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej w Katowicach.
Informację o samobójczej śmierci Andrzeja G. podał w środę Onet. Według tego portalu mężczyzna zastrzelił się bezpośrednio po przesłuchaniu w prokuraturze z legalnie posiadanej broni. Miał też pozostawić list, w którym opisał motywy swojego działania.
– Zwłoki tego mężczyzny zostały ujawnione przedwczoraj w godzinach przedpołudniowych na terenach zielonych niedaleko zbiornika wodnego Pogoria IV. Czynności na miejscu odnalezienia zwłok przeprowadził prokurator z Prokuratury Rejonowej w Zawierciu – powiedział w środę PAP Bartosz Kilian z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
To ta jednostka przejęła prowadzenie postępowania w sprawie śmierci G. Sekcję zwłok zaplanowano na czwartek. Zostanie przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach.
Postępowanie jest prowadzone pod kątem art. 151 Kodeksu karnego, który stanowi, że kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. To standardowa kwalifikacja prawna w śledztwach, w których wyjaśniane są okoliczności samobójstw.
Prokuratura nie udziela szerszych informacji, tłumacząc to dobrem postępowania, które jest na wstępnym etapie. Prok. Kilian nie chciał potwierdzić informacji o postrzeleniu się z broni palnej ani pozostawionym przez G. liście.
– Mamy zabezpieczone pewne materiały, które wymagają bliższej analizy. Mamy świadomość, że to osoba objęta postępowaniem innej jednostki. Na pewno będziemy zasięgać informacji z tego postępowania – zaznaczył prok. Kilian.
9 września na polecenie śląskiego wydziału PK funkcjonariusze CBA zatrzymali prezesa FPS Grzegorza K. i Andrzeja G. Przedstawiono im zarzuty dotyczące żądania 900 tys. zł łapówki w związku z realizacją kontraktu na dostawę elementów do produkcji wagonów kolejowych.
„W toku śledztwa ujawniono, że podejrzani reprezentujący podmiot zamawiający brali udział w procederze korupcyjnym polegającym na żądaniu od producenta podzespołów do wagonów kolejowych korzyści majątkowej w kwocie 900 tys. złotych” – informowała w komunikacie prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z PK.
Prokuratura podała, że w trakcie przesłuchań jeden z podejrzanych przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Nie ujawniła jednak, o którego z zatrzymanych chodzi. Wobec podejrzanych zostały zastosowane środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych w wysokości 100 tys. zł oraz zakazu kontaktowania się z określonymi osobami. Zostali zwolnieni do domu. Po zatrzymaniu Grzegorz K. został odwołany z funkcji prezesa FPS – podała Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP), która ma 100 proc. udziałów w FPS.
Według nieoficjalnych ustaleń Onetu ubiegłotygodniowe zatrzymania w FPS mogą być częścią większej korupcyjnej afery związanej z ARP. (PAP)
kon/ joz/
